Mała Islandia

  • Reading time:10 mins read

Jakby ktoś zapytał mnie: "gdzie pojechać, aby zaznać poziomego deszczu, ciemnych chmur na przemian ze słońcem, gradu, deszczu ze śniegiem i oznak pierwszych dni wiosny na jednej setce?" poleciłbym Islandię…

Czytaj dalejMała Islandia

Wyspy nieznane

  • Reading time:9 mins read

Co jakiś czas wracam do domu, na wyspy. Czasem celem jest Tour de Zalew, czasem najlepsza gravelowa pętla czy po prostu odwiedziny rodziny. Wyspy pojawiają się co jakiś czas na blogu.…

Czytaj dalejWyspy nieznane

Oder

  • Reading time:8 mins read

Zawsze się śmiałem, że te wszystkie filmiki od Raphy czy innej marki rowerowej, to takie wyreżyserowane widowisko. Co to ma nas chwycić za serce, rozum i na końcu portfel. Te…

Czytaj dalejOder

Usedom perfect loop

  • Reading time:9 mins read

Jak kończysz imprezę o 4:50 z kebsem w łapie, to jesteś ktoś. Raveowiec, wixiarz i masz pokłon u młodzieży. Jak zaczynasz dzień 4:30, zakładasz bibsy, pakujesz kieszonki na plecach, robisz…

Czytaj dalejUsedom perfect loop

Jeseniky

  • Reading time:33 mins read

Pomysł na Jeseniky pojawił się, jak to wszyscy super blogerzy (a ja nie) pojechali na ustawkę. Po Czeskiej Szwajcarii myślałem, kurwa co tam może być takiego EKSTRA, żeby się nad tym rozwodzić na różnych profilach? No ale coś musiało być więc postanowiłem, że tego lata jak będzie wolne to kopsnę się i zobaczymy. Dzięki magii soszial mediów "poznałem" i odezwałem się do Tomka Jędrzejewskiego i Ani Tkocz, z prośbą o jakieś ciekawe ślady. Bo jak spojrzałem w planerze Komoota to oprócz linii prostej do Pradziada nie wiedziałem co tam rysować. Za dużo dróg, gór i potencjalnie ominąłbym wiele ciekawych miejsc.

Czytaj dalejJeseniky

Toskania chojeńska

  • Reading time:8 mins read

Można pojechać do Toskanii, szutrować po Strade Bianche, zajadać się gelato i podziwiać fiaty panda za pół darmo. Ale można też pojechać do Chojny, szutrować po czarnoziemach, zajadać się zapieksami…

Czytaj dalejToskania chojeńska

Jesienne przedwiośnie wzdłuż Zalewu

  • Reading time:9 mins read

Drogi pamiętniczku wiem, że długo nie pisałem. Może to brak weny, może to lenistwo. Może tak ma być, że będę publikował 4-5 wpisów na rok. Może i będę się powtarzał, pisząc kolejny raz o tym samym. Przynajmniej tym razem wysilę się tylko na wystarczającą liczbę znaków. Trudno, co zrobić gdy odcinki na Wyspie Wolin to po prostu Uber Sztos.

Czytaj dalejJesienne przedwiośnie wzdłuż Zalewu