„W międzyczasie”

Są trzy opcje:

  • znudziło mi się blogowanie,
  • nie mam o czym pisać,
  • może jednak coś się działo poza internetami?

Odpowiednią wersję wybierz sam.

Lecz w międzyczasie sporo się działo. Ostatnie dwa tygodnie były naprawdę intensywne. Tydzień w górach, dużo mtb i więcej piwa. Powrót i ostatni tydzień na przygotowywanie ECMC. W wielkim skrócie sporo pracy, trochę roweru i znowu dużo piwa i dobrej zabawy.

Trochę ciężko to wszystko zebrać do kupy i opisać. To prawie 4 dni dużej zabawy w środku miasta (głównie Park Żeromskiego). Wiele dyscyplin (main race, alleycaty, stójki, skidy, goldsprinty, tracklocross itd), wiele rowerów i masa pozytywnych ludzi z całego świata.

Mi przypadło dość łatwe zadanie. Przejażdżka tracklocrossowa gdzie przez szutry i piachy przeciągnąłem ludków na ostrych i szosach na Świdwie i z powrotem (Strava) oraz wykarmienie uczestników.

I mógłbym się rozpisać jak to wszystko super przebiegło, jak dużo potu i trudu włożyli w to ludzie. Ale chyba zostawię to dla siebie. Było naprawdę świetnie i cieszę się, że mogłem wziąć udział w organizacji takiej imprezy!

A teraz czas wrócić do szosy, znaleźć jakieś nowe super trasy lub może wreszcie opisać swoją wyspę Uznam co?

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.