Fütterung der Quadrate

//

O tym, czym są kwadraty pisałem nie raz. Można lubić, można nie lubić. Można być fanem gmin, lecz niestety nam łatwiej zaliczać Landy. Co ciekawe na wykopie pojawiają się informacje o różnych fitczerach. Podobno francuzi wpadli na pomysł jak łapać kwadraty na navi w czasie rzeczywistym. „Fajnofajn”.

Dokarmiając kwadrat, szczególnie na pustkowiach wschodnich Niemiec, szybko można się przekonać, że lokalsi poświęcają się dwóm sprawom. Albo roli, albo samochodom. Kolejny raz trafiam na połączenie życia zawodowego, z rozrywką w postaci kultu traktora. Tym razem w wersji kempingowej. Oprócz traktorzystów natrafiłem również na takie cudeńka jak Jetta czy „wrc” Polo.

Oczywiście wpadają kolejne super gruzy, sporo pól wiatrakowych idealnych do łapania wiatru w ryj. Przy odrobinie szczęścia i w plecy. Klasycznie uzupełnianie płynów odbywa się bezgotówkowo zaczepiając kogoś przy płocie, machając pustym bidonem „bittewasa”. Choć za każdym razem, walczę ze sobą, żeby zapytać się jakie mają piwo w lodówce. Bo ten naród (i paru moich znajomych) kupuje piwo na skrzynki w Getränkemärkt’ach. Więc nie wierzę, w brak piwa. Czelendż kwadratowy muszę rozszerzyć o badanie lokalnej społeczności, bo ile można pić wodę..


Ps. Jakby ktoś się zastanawiał co to za kolos, to polecam obczaić na jutubie „realizacje” Mammoet’a. Miło spotkać na żywo, coś co się oglądało w necie.